piątek, 14 kwietnia 2017

Breyer Traditional - Rhapsody in Black...

Hej hej!
W ostatnim poście wspomniałam, że zamierzam zrobić serię notek dotyczącą moich tradków. Tradycyjnie musiało minąć trochę czasu zanim Julek się namyśli gdzie konisko zabrać na zdjęcia a potem wybrać się w to miejsce a najlepiej po drodze jeszcze zachorować i robić sesję ze stanem podgorączkowym :') a co tam.
W każdym razie po zrobieniu zdjęć na kwiecistej łączce ( właśnie to miejsce sobie upatrzyłam ) owe fotki przeleżały sobie jeszcze długo w folderze.
Wczoraj zaczęła się wyczekiwana przerwa świąteczna i teraz można na spokojnie zająć się sprawami modelowymi. Nadrobiłam zaległe zdjęcia nowego sprzętu i mam co pokazywać :D Przy okazji wzięłam również ze sobą Rapsodię, a ta dumnie pozowała z oczekiwaniem na publikację notki z jej ,,osobą''.

~~~

Breyer Traditional - Rhapsody in Black #1752


 Rhapsody... Zamówiłam ją na początku marca z amerykańskiego sklepu FLTE, a ok dwa tygodnie później wskoczyła na moją półeczkę. Trafiła do mnie z tego powodu, że mold, na którym ukazana została wpadł mi w oko już bardzo dawno temu. Jak tylko zaczęła się moja przygoda z modelami firmy Breyer, Pogodynki stały się moim największym marzeniem. Niestety przez swoją niedostępność w Polsce były dla mnie nieosiągalne a w późniejszym czasie dołączyło się jeszcze wycofanie z produkcji i kosmiczne ceny... Nie pozostawało mi nic więcej niż czekanie z nadzieją na innego konia na tym moldzie. I co? Opłaciło się! W 2016 roku pojawiła się Rapsodia! Oczywiście z początku przeszkadzał mi fakt iż została ona pokrzywdzona tą czarną maścią... Wolałam Sunny, Partly Cloudy czy nawet Thunderstorm... No ale... nadarzyła się okazja, a w razie czego można konisko wysłać na zmianę maści... Decyzja o kupnie zapadła eeem... Rok później :') Trochę się naczekałam, jednak nie żałuję i polecam tą ślicznotkę wszystkim, którzy się nad nią zastanawiają a mają świetną okazję bo model jest aktualnie dostępny na Polskich stronach.


Jestem mega szczęśliwa, że arabka nareszcie dołączyła do grona karusów na mojej półeczce :p Stoi sobie obok Cortesa, Totka, ciemnego Valegro, Valentyny... Zaraz zaraz... Valegro? Kolejny nowicjusz w stadzie czekający na swój post :)

   

Ślicznotka zaczęła u mnie karierę modelki... Tutaj prezentuje nowe ogłowie micklem, które będzie niedługo do nabycia :D


Gigantyczne kwiaty nie były jej straszne, z podniesionym ogonkiem i powiewającą grzywą, dumnie kłusowała w pośród nich.
Anatolia ostatnio podsunęła mi pomysł aby wybrać się z nią i innymi naszymi arabkami na pokaz bo ich piękno jest tu niedoceniane... Może rzeczywiście powinniśmy zacząć trenować i budować formę?


Ooo a tu kto? Snow też pozował c:

Ah te liście... Czarnulka się w nich zatapiała...


Uwielbiam te kwiatki! Rosną na tej polance od lat a ja co roku sobie postanawiałam, że zrobię tu zdjęcia i mi nie wychodziło :p Jak już do tego doszło to okazało się iż lepiej było zabrać ze sobą większe konie.

~~~

Muszę pomyśleć nad zmianą tła blogowego bo wiosna zaczęła się już dawno a tu nadal śnieżny klimat :P

Pozdrawiam!






16 komentarzy:

  1. Gratuluję nowego nabytku. Sama lubię ten mold w każdym chyba malowaniu i na pewno ponownie do mnoe z czasem trafi. Ogłowie cudo i gdyby nie fakt, że potrzebuje siodel na moje gtubaski to pewnie bym przygarnela. Łąka jest boska i zazroszcze jej, bo zdjęcia wyszły niesamowite. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratki nowego konia :D Ta łączka jest świetna!
    Ogłowie wygląda super :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Aw <3 Super opis i super fotki!
    Swoją drogą, wiesz na jakie fotki ja czekam B)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aw Janke dziękuję :3 tamtymi fotkami podzielę się również na stronce B)

      Usuń
  4. Długo czekałam na ten post i się doczekałam! Ta klacz jest śliczna! Bardzo mi się podoba, tylko szkoda, że należy do jednych z mniejszych tradów. Śliczne fotki i Ogłowie 😄. Pozdrawiam i zapraszam do mnie 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam... wzrost przy takiej cudownej rzeźbie nie gra roli :p w końcu to arabek :)

      Usuń
    2. No w sumie, ale i tak wolę większe modele 😄

      Usuń
  5. Model jest naprawdę świetny. Sama zastanawiam się nad jej kupnem, ale ubolewam nad tą czarną maścią, bo takim koniom gorzej się robi zdjęcia.
    Zdjęcia naprawdę świetne, a ta łączka wygląda bajecznie. Niestety u mnie takich nie ma.
    Twoje wyroby są naprawdę niesamowite, że też masz czas i chęci na robienie takich cudeniek.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie, światło mocno się odbija. Mimo wszystko bardzo polecam ten mold ze względu na wspaniałą rzeźbę, a maść można zmienić :) Z czasem u mnie ciężko ale nie można ciągle w sprawach szkolnych siedzieć :P Dziękuję!

      Usuń
  6. Modle jest naprawdę przepiękny. Sama rozważam jej zakup, szkoda że ma tak nudną maść.
    Zdjęcia wyszły ci naprawdę piękne, łączka wygląda bajecznie na fotografiach. A to ogłowie to majstersztyk!

    Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  7. U mnie zajmuje nieoficjalnie trzecie miejsce na wishliście (na pierwszym jest Partly Cloudy raczej nie do zdobycia przeze mnie). Szkoda, że taka mała, gdyż na pierwszego trada marzyłby mi się jakiś bardziej ,,uniwersalny" model. Nad zdjęciami powzdychałam, więc chyba mogę już sobie iść :P Mam prośbę: zrobisz post o narzędziach jakich używasz do tworzenia tym małych, aczkolwiek fantastycznych miniatur rzędów końskich?
    Szybkiego powrotu do zdrowia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ah mi również szkoda tej Partly Cloudy ale co zrobić :/ Kobyłka jest arabkiem dlatego jej rozmiary są takie a nie inne ale mimo tego przewyższa wiele modeli stylem wykonania :) Co do postu o narzędziach... nigdy nie planowałam czegoś takiego, a to naprawdę fajny pomysł! Może uda mi się coś zrobić w tym kierunku :D
      Dzięki!

      Usuń
  8. Rhapsody to faktycznie śliczny mold, mi też trochę drzewiej wpadł już w oko, no ale cóż, może jeszcze kieeedyś będzie (;
    A co do wzrostu, to zgadzam się z Juliett - arabki są niskie i fajnie, że Breyer to oddaje. Do mojej siostry ostatnio dojechała Arabian Mare, tak drobna, że aż się zdziwiłyśmy. Ale jak porównać to w kłębie jest gdzieś taka jak Hwin, więc chyba nie jest źle d;

    OdpowiedzUsuń