-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Anatolia jednak miała baaardzo dużą ochotę na trening z niedawno przybytą Pianissimą.
Chciała sprawdzić umiejętności kucki.
Trening -jeżeli można to nazwać treningiem - był bardzo krótki. Klacz nie wyrażała jakiejkolwiek chęci do współpracy. Widać było, że w poprzedniej stajni mało wykorzystywano ją do jazd... Straszny z niej leniuszek!Na początku napinała się i chodziła sztywno ,,z głową w chmurach''. Na szczęście szybko to minęło.
Anatolia podjęła się próby zagalopowania i skoku przez małą kopertę... Nie obyło się bez baranków i buntów zakończonych upadkiem.
Gdy klacz uspokoiła się, postępowały jeszcze kilka minut i poszły do stajni.
Dziewczyna rozsiodłała i wyczyściła konia po czym poszła odwiedzić Hellanikę.
Kobyłka ostatnio też miała mało ruchu.
Za jakiś czas w stadninie mają odbyć się zawody w skokach...
- Może wystartuję na Helce? Czemu nie.
Musimy w końcu zacząć regularny trening.
Klacz nie wypadła z formy. Roznosiła ją dziś energia!
Najpierw poskakała przez niskiego krzyżaka ale ktoś ze stajni podniósł poprzeczkę.
Świetnie sobie dziś poradziła. Szła bez problemu, bardzo dynamicznie, lecz spokojnie.
Anatolii bardzo dobrze się dziś pracowało z tym koniem.
Miejmy nadzieję, że Pianissimie przejdą jutro humorki i będzie można i z nią tak poćwiczyć.
♥ Taki piękny mój osiołegg ♥
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Kolejne opowiadanie :D Chcecie żebym pisała takie posty z historyjką?
Nie jestem w tym zbyt dobra ale będę się starać! Kiedyś napiszę coś ciekawego! kiedyś... Tiaa...
Mam nadzieję, że nie znudziło Was to za bardzo :/
Przepraszam też za jakość zdjęć... Palce mi zamarzały tak było ziiiimno! Brrrrr... Robione były też telefonem i po wrzuceniu na laptopa trochę się zniekształciły :(
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Mam jeszcze kilka spraw nie dotyczących opowiadania. Zrobiłam dzisiaj kilka nowych rzeczy :)
Między innymi ogłowie, czaprak i owijki które nosi na zdjęciach Hellanika.
Zestaw Pianissimy to ten, który muszę w końcu opisać ale nie mam na razie weny... oświetlenie w pokoju też nie jest zbyt dobre :/ Ech... może kiedyś...
Zrobiłam jeszcze dzisiaj trzy inne czapraki... Lucky ma niebiesko-biało-czarny (podobny do tego co ma Hellanika), Damaris (Mistral Hojris) ciemny niebieski w kształcie siodła, a Sato soczystą zieleń...
Mogę jutro zrobić o nich krótką notkę...
To chyba wszystko na razie... Czy wy też jesteście tacy zmęczeni? Yyyy... Mam nadzieję, że ten leń minie...
Pozdrawiam
Juliett
Świetne opowiadanko :) Z kucykami tak czasami jest... upadek, ale nie można się poddawać ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :3
He he z kąd ja to znam... ;)
UsuńBardzo fajnie się czytało i oglądało. Ach te kuce...diabełki. ;) Chętnie zobaczę wszystkie akcesoria.
OdpowiedzUsuńPS.: Wczoraj opisywałam zestaw,ten o którym Ci już wspomniałam.
greenhillstable.bloog.pl
Zaraz wpadnę :)
OdpowiedzUsuńOpowiadania z chęcią od czasu do czasu poczytam :).
OdpowiedzUsuńWidzę, że skoczny dzień w stadninie :D.
Czekam na opisy...no, wszystkiego, i czapraków i zestawów ^^.
Opowiadania będą się pojawiały jak będę miała wenę :P
UsuńHmmm... Opisy myślę, że zaraz zacznę tworzyć więc powinny się pojawić jeszcze dziś :)
Bardzo przyjemne opowiadanko, pisz więcej ;)
OdpowiedzUsuńSuper przeszkody!!
Przesilenie wiosenne - to normalne. Ja chyba znowu mam zmiany depresyjne ;/
Zapraszam do mnie - http://deterrasomnia.blogspot.com/