Cześć wszystkim! Znów trochę mnie nie było, ponieważ nie mam czasu :/
Miałam wczoraj wyprawione urodziny. Przyjaciółka powiedziała, że mam się bać prezentu. Ma czasem dość oryginalne pomysły....
Bardzo się zdziwiłam tego, co zastałam w paczce...
Była to piękna parka breyerów classics- klacz Appaloosa ze źrebaczkiem.
Są naprawdę cudowni :3 w szczególności źrebaczek. Jest to ogierek. Bardzo podoba mi się ten mold i prędzej czy później na pewno by do mnie trafił.
Chłopiec ma wyrzeźbione strzałki w kopytkach, żebra i delikatny zarys mięśni. Bardzo podoba mi się jego głowa. Oczy nie mają malowanych białek, są jednolicie czarne.
Na zdjęciu promocyjnym wyglądał jakby był pomalowany w byle jakie kropki... W rzeczywistości nie jest tak źle. Pasuje mu taka maść.
Jeżeli chodzi o klacz... Ma dość dużo niedociągnięć... Mold jest trochę ,,nie estetyczny,,. Wie ktoś kto jest jego autorem?
Maść dość prosto zrobiona.
Nie ma kasztanów.
Najbardziej denerwują mnie jej kopyta... Są strasznie kanciaste! I nie mają strzałek...
Ogon jest przyklejony do tylnej nogi.
Grzywka nie jest odpowiednio wyrzeźbiona. Uroku dodaje jej gwiazdka na pyszczku :)
Za uszami ma też wygoloną grzywę.
Parka mimo wielu niedoskonałości bardzo mi się podoba. Ma w sobie ,,to coś".
Jak zrobi się cieplej postaram się o ładniejsze zdjęcia :/ dzisiaj jest u nas staaaaasznie zimno
Ostatnie zdjęcia z Valentiną i Heartbreaker'em do porównania wielkości
Śliczna parka, choć mnie klacz nie zachwyciła ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
http://kopytnapasja.blogspot.com/
Źrebak jest cudny :D a klaczkę mam w innym malowaniu - to mold pana Hessa. Nie lubiłam jej na początku, ale potem się do niej przekonałam.
OdpowiedzUsuńŹrebolka ubóstwiam wręcz <3 Jeżeli chodzi o klaczkę, to czym więcej na nią patrzę coraz bardziej zaczyna mi się podobać :)
Usuń